Jeśli oglądacie dużo filmów produkcji Hollywoodzkiej to możecie zauważyć pewną tendencję, która jest bardzo często stosowana w branży filmowej w ciągu ostatnich lat. Obecnie trend jest tak duży, że zaczęli zwracać na niego uwagę nawet krytycy filmowi. Oczywiście nie mówimy tutaj o tandetnych scenariuszach. O czym więc mówimy ? O charakterystycznym schemacie kolorów jakim jest ograniczenie barw obrazu do pomarańczowego oraz niebiesko turkusowego. By zobrazować o co dokładnie chodzi przyjrzyjmy się kilku kadrom z popularnych filmów. Zwróćcie uwagę jakie barwy w nich dominują.
Jak zauważyliście mamy tam dominujące barwy pomarańczowego oraz niebieskiego. Czasem skóra jest tak przesadzona, że pomarańczowy aż bije po oczach. Dlaczego więc taki schemat barw zyskał taką popularność, że co druga produkcja filmowa jest barwiona w taki sposób ? Istnieje kilka powodów. Pierwszym z nich ma miejsce w odcieniach skóry. Standardowa skóra jest blada, natomiast podkręcenie jej pomarańczowego koloru pozwala wyróżnić bohatera od reszty obrazu, jednocześnie tworząc głębie między tłem. Zamiast manipulowania ostrością czy światłem, tworzymy taki efekt za pomocą koloru.
Następna sprawa to kontrast. Jak wiadomo uwielbiamy kontrastowe obrazy, są wyraźne i trafiają do naszej pamięci o wiele bardziej niż obrazy mniej kontrastowe. Tutaj połączenie zimnego koloru niebieskiego z ciepłym pomarańczowym daje nam świetny przykład kontrastu. Nie ma chyba lepszego połączenie kontrastu niż ciepło i zimno. Budzi ono bardzo dobre skojarzenia jak ogień i lód, ziemia i niebo, ziemia i morze, dzień i noc. Za pomocą tego schematu koloru możemy to osiągnąć. I ostatni powód, który może mieć wpływ na taką popularność takiej stylizacji kolorystycznej to fakt, że symuluje ona obraz zrobiony o złotej godzinie gdzie często mamy na zdjęciu ciepłe światło na tle błękitnego nieba.
Spójrzcie również na plakaty filmowe gdzie również mamy ten sam trend. Prawda, że takie połączenie barw przyciąga uwagę ? Wystarczy do tego podkręcić kontrast oraz nasycenie i mamy receptę na udany plakat.
Naszą przygodę z osiągnięciem takiego Hollywoodzkiego gradingu czyli filmowych kolorów zwanych również jako orange & teal, rozpoczniemy od Photoshopa. Oczywiście mówiliśmy tu cały czas o filmach jednak efekt ten śmiało można zasymulować również na zdjęciach. Nabiorą one tym sposobem bardziej filmowego wyglądu i staną się o wiele atrakcyjniejsze w odbiorze. Oczywiście nie każde zdjęcie będzie się nadawało na tego typu obróbkę. Dobrze jeśli w kadrze znajdą się odcienie szarości, zieleni, brązu, elementy takie jak niebo, skóra.
Następnie przejdziemy do najważniejszego czyli osiągnięcia takiej barwy na materiale filmowym. W tym celu otworzymy klip w Adobe Premiere i pobawimy się trochę ustawieniami.